Oto artykuł, który nadesłał nam nasz czytelnik, a może niedługo i nowy redaktor Filip Kostrzewa. Filipowi dziękujemy za wpis, a pozostałych czytelników zapraszamy do lektury :)
Alvin Plantinga jest amerykańskim filozofem analitycznym, który dał się poznać w ostatnich pięćdziesięciu latach jako jeden z najwybitniejszych obrońców światopoglądu teistycznego.
Przez wiele lat zajmował się zbijaniem ateistycznych argumentów przeciwko istnieniu Boga, ostatnimi czasy przeszedł jednak do „kontrofensywy” wysuwając tzw. „ewolucyjny argument przeciwko naturalizmowi (evolutionary argument against naturalism).
W niniejszym artykule postaram się prześledzić i przedstawić argumentacje Plantingi w łatwo przyswajalny sposób.
Czym jest naturalizm?
Światopogląd naturalistyczny jest, w rozumieniu Plantingi, przeświadczeniem, że nie istnieją żadne nadnaturalne byty. Tzn. nie istnieje nie tylko Bóg osobowy, ale także jakiekolwiek inne byty nienaturalne. Ściślej można ten pogląd nazwać naturalizmem metafizycznym. Jest to stanowisko typowe dla myślicieli ateistycznych, szczególnie dla tzw. Nowych Ateistów, do których zaliczają się Dawkins, Dennet czy Weinberg.
Naturaliści zderzając się z faktem istnienia naszego wszechświata tłumaczą jego istnienie działaniem ślepych sił przyrody (fizyki), a co za tym twierdzą, że nadnaturalny projektant jest czymś zbędnym.
Istnienie złożonych organizmów żywych jest wynikiem działania doboru naturalnego, odkrytego przez Darwina w XIX wieku. Ponieważ ani dobór naturalny ani prawa fizyki nie działają celowo to istnienie wszechświata jest bezcelowe.
Dawkins (najbardziej zajadły propagator naturalizmu opartego na teorii ewolucji) uważa, że nie mógłby sobie wyobrazić bycia ateistą przed publikacją „O powstawaniu gatunków” Darwina (w istocie pełny tytuł brzmiał „O powstawaniu gatunków drogą naturalnego doboru czyli o utrzymywaniu się doskonalszych ras w walce o byt”, ale poprawność polityczna robi swoje), natomiast po odkryciu mechanizmów ewolucji biologicznej ateizm jest jedynym zadowalającym intelektualnie światopoglądem.
Odpowiedź Plantingi
Całkowicie przeciwnego zdania jest Alvin Plantinga. Uważa on, że nie tylko ewolucja nie implikuje ateizmu (w istocie jest to dość prymitywny pogląd zbijany przez mnóstwo filozofów teistycznych w XX stuleciu), ale jest czymś co stawia metafizyczny naturalizm pod dużym znakiem zapytania.
Wg Plantingi, zgodnie z teistycznym (który jest w myśli zachodniej zazwyczaj zawężany do chrześcijańskiego) punktem widzenia, człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga. W związku z tym, człowiek, podobnie jak Bóg posiada intelekt, rozum i pamięć które pozwalają mu poznawać świat. Jednak, ponieważ człowiek istnieje w rzeczywistości materialnej, do poznawania świata potrzebuje także zmysłów.
Naturalistyczny obraz człowieka jest dokładnie taki sam, jak obraz teistyczny, z wyłączeniem Boga. Oznacza to, że człowiek jest bytem materialnym, wyposażonym w rozum, pamięć i zmysły (z których korzystasz czytając ten artykuł).
Jednocześnie naturaliści uważają, że rozum, pamięć i zmysły są produktem bezcelowych sił ewolucji biologicznej.
Zarówno naturaliści, jak i teiści uważają, że władze poznawcze służą do poznawania otaczającego nas świata oraz, że spełniają dobrze swoją funkcje. Dzięki władzom poznawczym możemy badać kształty otaczających nas przedmiotów, możemy operować liczbami, a także tworzyć teorie naukowe – takie jak teoria ewolucji.
W tym miejscu, zauważa Plantinga, objawia się charakterystyka naturalizmu, opartego o ewolucję biologiczną, jako sprzecznego logicznie, a zatem samo-obalającego się (jak pozytywizm logiczny, bądź postmodernizm) światopoglądu.
Otóż podstawowym założeniem ewolucji biologicznej (w wydaniu naturalistycznym) jest stwierdzenie, że ewolucja wyposaża organizmy żywe w takie funkcje, które najłatwiej pozwalają im przetrwać w nieprzyjaznym świecie. Nie istnieje żaden cel ewolucji, polegający na stworzeniu konkretnego bytu. Natomiast teiści ewolucyjni twierdzą, że ewolucja jest dla nas procesem, ale z punktu widzenia Boga jest aktem stwórczym (Bóg wg tradycji filozofii chrześcijańskiej istnieje poza czasem), który nie kłóci się ze stwierdzeniem, że człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Wg nich to właśnie ewolucją posłużył się Stwórca by powołać do życia człowieka. Dla teistów ewolucja jest więc procesem teleologicznym.
Skoro jednak ewolucja tworzy takie organizmy, które mają jak najlepiej poradzić sobie z życiem w nieprzyjaznym środowisku to nie ma żadnych podstaw by twierdzić, że władze poznawcze dostarczają nam jakiejkolwiek uzasadnionej wiedzy o świecie. W świetle naturalistycznej ewolucji, władze poznawcze są jedynie narzędzie, w które wyposażyła nas ewolucja, byśmy mogli łatwiej przeżyć.
W świetle założeń światopoglądu naturalistycznego nie możemy więc stwierdzić, czy ewolucja jest prawdziwa czy fałszywa, ponieważ nasze władze poznawcze nie służą rozstrzyganiu takich kwestii, a jedynie zapewnieniu nam przetrwania.
Jednocześnie, przyjmując światopogląd teistyczny, widzący człowieka, jako obraz Boga, możemy naukowo rozstrzygnąć prawdziwość bądź nie teorii ewolucji.
Konkludując: teoria ewolucji jest zgodna ze światopoglądem teistycznym, natomiast światopogląd naturalistyczny, opierający się na teorii ewolucji jest światopoglądem sprzecznym wewnętrznie.
Kontrargument i jego odparcie
Czytelnikowi może się nasunąć prosty kontrargument: to właśnie fakt, że władze poznawcze pozwalają nam poznawać świat pomaga nam w nim przetrwać. Należy zauważyć, że jest to tylko pewna możliwość, która wymaga dowodu.
W dodatku, przeciwko tej tezie można wysunąć następujący argument, w postaci eksperymentu myślowego (również autorstwa Plantingi):
Wyobraźmy sobie człowieka, który nazywa się Paweł. Pawłowi bardzo podoba się pomysł bycia zjedzonym, ale kiedy widzi tygrysa, zawsze ucieka, w poszukiwaniu „lepszej opcji”, ponieważ uważa, że jest bardzo mało prawdopodobne, że tygrys, którego widzi będzie chciał go zjeść.
To zachowanie umożliwia mu przetrwanie, mimo, że z pewnością jest powodowane przez nieprawdziwą wiedzę (tygrys raczej zjadłby Pawła, w przeciwieństwie do tego co on sam myśli.
Paweł może też uważać, że trygrys to tylko wielki, włochaty kociak, który chce się z nim pobawić, a najlepszym sposobem na zabawę z nim jest ucieczka.
W każdym razie, możemy wyobrazić sobie wiele nieprawdziwych przekonań, które pozwolą Pawłowi przetrwać w jego świecie. Nie jest trudno by znaleźć wiele nieprawdziwych przekonań także w naszym życiu, które pomogły nam przeżyć.
Podsumowując: nie ma żadnego argumentu za tym, że przekonania pozwalające przetrwać muszą być prawdziwe.