3 grudnia 2010

"Wiara a nauka" czy raczej "wiara i nauka"? cz. I

Wiara wyklucza naukę? Dobre pytanie. Często, gdy rozmawiam z ateistami, zauważam w jaki sposób próbują oni znaleźć odpowiedź na pytania „dlaczego ludzie wierzą?”, „skąd się wzięła wiara?” itp. Najczęściej starają się rozumieć wiarę jako łatwe odpowiedzi na trudne pytania. Porównują wiarę z nauką, a samą naukę rozumieją jako nowoczesną i niezawodną metodę poznawania świata. Oto przykład takiej wypowiedzi:

„Bóg rodzi się zawsze tam, gdzie rozum zawodzi. Kiedyś patrzono na Słońce, Księżyc, trzaskające pioruny i ludzkie rozumy nie mogły tych zjawisk pojąć, dlatego wszystko tłumaczono sobie siłami wyższymi i tak powstały religie.”

Kiedyś ludzie nie rozumieli nawet najprostszych dla nas zjawisk przyrodniczych i tłumaczyli je sobie na różne sposoby. A dziś? Dzisiaj znamy odpowiedzi na wiele pytań ze świata przyrody, a mimo to wiara nie zniknęła. Wierzący też chodzą do szkoły, też mają taki sam dostęp do wiedzy jak ateiści. A mimo to wierzą. A więc w wierze musi chodzić o COŚ więcej! 
„Kiedyś większość utrzymywała, że Słońce kręci się dookoła Ziemi. Dziś już wiemy jak jest naprawdę.”
W pewnym momencie swojego życia każdy z nas dowiedział się, że Ziemia okrąża Słońce i w jakim czasie to robi. Co to zmieniło w naszym życiu? Tak naprawdę - nic, bo to tylko wiedza. Ja w pewnym momencie swojego życia spotkałem Chrystusa. Co to zmieniło? Wszystko! ;)

Ludwik Pasteur, francuski chemik i prekursor mikrobiologii opracował metodę pasteryzacji (konserwacji żywności) nie na podstawie swojej wiary, ale wiedzy. Ale nie przeszkodziło mu to uwierzyć w Boga! Nie wybrał Chrystusa  tylko dlatego, że chciał znaleźć odpowiedzi na różne pytania, bo te przecież dawał mu sama nauka. Chciał on – jak każdy człowiek -  konkretnych działań, a nie suchych teorii, które tak naprawdę nic nie zmieniają w zyciu każdego z nas. Pan Bóg pokazuje swoją moc, wystarczy otworzyć serce. I to jest pociągające dla ludzi wierzących, niezależnie czy są naukowcami jak Pasteur, czy nie. 

Czy zwykła wiedza naukowa, nawet najdoskonalsza, uchroni nasze rodziny przed rozpadem? Czy uchroni Ciebie przed nałogiem alkoholizmu, pornografii, masturbacji? Czy pomoże Ci podjąć dobre decyzje życiowe? Czy nauczy się odróżniać dobro od zła? Nie tak jak je odróżniali Hitler czy Stalin (oni też działali w dobrej wierze). Czy przeczytanie kolejnej teorii naukowej spowoduje, że zmienisz swój stosunek do rodziców, żony/męża,  dziewczyny/chłopaka? Czy inaczej zaczniesz wtedy patrzeć na drugiego człowieka? Czy kolejna teoria naukowa da Ci pokój serca? Ukaże jedyny sens życia, cel do którego osiągnięcia zostałeś stworzony? Czy wiedza naukowa, wynalazki, kolejne dobra materialne zaspokoją Twoje pragnienie miłości – pragnienie każdego człowieka...?

Kapitalnie różnice między nauką a wiarą ujął Willim Bragg - laureat Nagrody Nobla, twórca metody rengenograficznej służącej do rozszyfrowywania struktury DNA i białek: 

"Czasem ludzie zadają sobie pytanie, czy wiara i nauka nie są sobie przeciwstawne. Są, tak jak mój kciuk i pozostałe palce dłoni. Taka przeciwstawność jest niezbędna do uchywcenia czegokolwiek!"

Do napisania tego tekstu zainspirował mnie demotywator "Wiara i nauka? Czy naprawdę stoją w sprzeczności?", zapraszam. Zachęcam też do przeczytania drugiej części mojej wypowiedzi.


6 komentarzy:

  1. Hej, to ja - Ewaqp z demotywatorów. ;)
    Cieszę się,że znalazłam Twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja cieszę się, że komuś chce się czytać mojego bloga ^^ Ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Między Bogiem a naukami przyrodniczymi nie znajdujemy żadnej sprzeczności. Nie wykluczają się, jak dzisiaj niektórzy wierzą i czego się obawiają, lecz uzupełniają się i warunkują wzajemnie" - MAX PLANCK (1858-1947), fizyk, twórca teorii kwantów, laureat Nagrody Nobla.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli Bóg stworzył wszystko, to musiał mieć dużo energii. Energię mają tylko fotony i ciała posiadające masę, więc albo Bóg nie istnieje albo możemy go zbadać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli Bóg stworzył wszystko, to musiał mieć dużo energii. Energię mają tylko fotony i ciała posiadające masę, więc albo Bóg nie istnieje albo możemy go zbadać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko że wtedy Pan Bóg też musiałby być przez kogoś innego stworzony. Pomijając kwestię wiary - o to chodzi w tej koncepcji, żeby znaleźć siłę sprawczą, a ta musi być spoza układu. Inaczej wskazujemy kolejne ogniwo, a nie początek łańcucha.

      Usuń