29 grudnia 2010

Diss historyczny cz. I: Krwawa przeszłość Kościoła Katolickiego?

Jak śmiesz się wypowiadać ty, który jesteś spadkobiercą fanatycznych morderców? 
– zapytał mnie pewnego razu jeden ateista, czyniąc wyraźną aluzję do przeszłości Kościoła Katolickiego.
Nasunęło mi się wtedy jedno pytanie. Czy współczesny naród niemiecki wciąż oskarżamy o konsekwencje I i II wojny światowej? Nie, ponieważ nie istnieje odpowiedzialność zbiorowa. A czy współczesny Kościół wciąż oskarżamy o ofiary krucjat czy inkwizycji? Tak. Nie robią tego wierni, nie robią tego spadkobiercy rzekomych ofiar, nie robią tego historycy czy inni przedstawiciele nauki. Więc kto? Ateiści.  Rzekome okrucieństwo Kościoła w przeszłości wydaje się idealnym argumentem, żeby uzasadnić rezygnację z wiary, usprawiedliwić się przed samym sobą, prezentując przy tym postawę człowieka oświeconego, który nagle przejrzał na własne oczy. A gdzie w tym wszystkim Pan Bóg?

No Pan Bóg obiecał. Że Kościół przez Niego ustanowiony nigdy nie będzie unicestwiony: 
„Ty jesteś Piotr, czyli Skała i na tej Skale zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą!” (Mt 18-20).
Ponad dwa tysiące lat historycznej zawieruchy, prześladowań, schizm, reformacji, usilnych prób innych mocarstw do mieszania się w sprawy Kościoła czy przejęcia nad nim kontroli - a Kościół jak istniał, tak i dziś istnieje. Ponad dwa tysiące lat rozwoju i upadków cywilizacji, postępu nauki, politycznych wojen, rewolucji i ewolucji - a Kościół wciąż, tak jak kiedyś, głosi Chrystusa całemu światu. Ciągle z papieżem na czele, tak jak to było obiecane.
 
A więc kolejne wątpliwości ateistów świadczą jednak, że Pan Bóg słowa dotrzymał! Pan Bóg jest godzien zaufania. Jak widać poradził sobie z problemami, którym ludzie sprostać nie umieli. Stalin, przywódca ZSRR, kiedyś śmiał się szyderczo: „ile dywizji ma Watykan, a ile ja mam!”. Dziś już nie ma Stalina i nie ma ZSRR, a Watykan, ochraniany przez szwajcarskich halabardników rodem ze średniowiecza, jak stał, tak stoi. 

Jednak krytycy Kościoła niech chcą tego zauważyć. Nie chcą też skonfrontować swoich oskarżeń o miliony ofiar inkwizycji czy wypraw krzyżowych z dziełami historyków – nawet tych niekryjących swej niechęci do Kościoła i religii. A szkoda, bo przeżyliby rozczarowanie. Okazałoby się, że było zupełnie inaczej.
Krucjaty – krwawa machina Kościoła Katolickiego przeciwko niewiernym. W takim razie jak wytłumaczymy, że IV wyprawa krzyżowa (1202-1204) zajęła Bizancjum, centrum wschodniego chrześcijaństwa, na którego prośbę organizowano same krucjaty? I za to jej uczestnicy zostali ekskomunikowani przez samego papieża.
Inkwizycja – krwawa machina Kościoła Katolickiego przeciwko heretykom. W takim razie jak wytłumaczymy palenie na stosie członków zakonu templariuszy, na wniosek króla Francji Filipa IV Pięknego (który było poważnie zadłużony wobec tego zakonu)?
Głodnych konkretnych argumentów odsyłam do kolejnego posta pt. „Diss historyczny cz. II: Inkwizycja i wyprawy krzyżowe – anatomia manipulacji.”

Skoro ateiści tak chętnie rozliczają Kościół Katolicki z jego przeszłości stosując odpowiedzialność zbiorową to uzasadnione wydaje się zwrócić uwagę także na systemy ateistyczne i konsekwencje ich działania. Budowa laickiej Francji rozpoczęta Rewolucją francuska – 36 000 ofiar w ciągu zaledwie 2 lat działalności (1792-94). Komunizm jawnie odwołujący się do ateizmu (ZSRR miało ateizm wpisany w konstytucji) – sto kilkadziesiąt milionów ofiar. A dzisiaj wcale nie jest lepiej. W 2003 na świecie dokonano prawie 42 mln zabiegów aborcji. W UE rocznie przeprowadza się około 1,2 mln zabiegów usunięcia ciąży. Na podanych przykładach widać wyraźną i zastraszającą tendencję wzrostową w ilości ofiar. Ale niewiele się o tym mówi, a kampanie medialne (np. propagowanie aborcji) dają niesamowite efekty: dziś już niewielu potrafi odróżnić białe od czarnego.

Nikt też nie zwraca uwagi na ogromny kontrast między tym co o historii Kościoła mówią ateiści, a współczesnością. Jak rzekome mordy pałających żądzą krwi członków Kościoła w przeszłości mają się do postawy współczesnych: Jana Pawła II, Matki Teresy z Kalkuty, księdza Jerzego Popiełuszki, czy zwykłych wiernych? To nie ta religia organizuje specjalne obozy wojskowe dla swoich „męczenników” za wiarę, obiecując im raj za zabicie z nienawiści jak najwięcej ludzi. Wręcz przeciwnie: dziś tylko Kościół Katolicki walczy o prawo do życia nienarodzonych dzieci, walczy o życie cierpiących, jest przeciwny stosowaniu kary śmierci. Nikt nie zauważa na przykład ogromnej liczby hospicjów prowadzonych przez siostry zakonne. Nikt też nie chce słuchać nawoływań papieża o pokój na świecie, o zaprzestanie wszelkich wojen.  A szkoda. 

Oczywistym jest, że Kościół tworzą ludzie, jak wszyscy słabi i grzeszni. Czy moja postawa w życiu jest w 100% taka jaką życzyłbym sobie Chrystus? Niestety nie. Czy grzeszę? Niestety tak. Czy popełniam błędy? Niestety tak. Czy Tworzę Kościół? Tak! A więc jeżeli ja tworzę Kościół, to wprowadzam do niego zarówno moje zalety jak i słabości. Ale to nikogo nie uprawnia do naciągania faktów i oczerniania Kościoła. Życzę sobie i wszystkim Czytelnikom takiej postawy w życiu :) 

14 komentarzy:

  1. Rozróżniasz Kościół średniowieczny który jest odpowiedzialny za mordy i kościół współczesny który jest pełen miłości. A to jedna i ta sama organizacja. Zauważ, że sądziło i nadal sądzi się nazistów, komunistów i wszelakich innych zbrodniarzy. Tylko kościoła nie da się pociągnąć do odpowiedzialności. Można było delegalizować zbrodnicze organizacje i partie, a kościoła który przez wieki mordował ludzi nie można posądzić o nic. Nie wiem, co do tego wszystkiego mają templariusze. Król poprosił, papież się zgodził. Takim oto sposobem, na torturach, templariusze nie wiedzieli nawet do jakich zbrodni mają się przyznać. ZSSR miało ateizm w konstytucji, ale fakt jest taki, że mnóstwo komunistów, po zebraniach partyjnych chodziło do kościoła. Zauważ, że Stalin był w seminarium i jego chrześcijańskie wychowanie nikomu nie pomogło. Oczywiści nie "zrzucam" winy komunistów na kościół. Poruszasz temat aborcji, tutaj ocena jest subiektywna. Kościół broni kilku niemyślących komórek, z których być może powstanie życie. Mnie to raczej śmieszy. Lubię dzieci, w przyszłości chce mieć dzieci, ale nazywanie czegoś wielkości paznokcia, bez rozwiniętego mózgu dzieckiem, jest po prostu śmieszne. Kościół broni rodziny. To też jest śmieszne. Nauka kościoła, w wielki skrócie mówi: cokolwiek by się działo, nie rozwódźcie się. I jest sporo wierzących, których miłość, a nawet przyjaźń skończyły się już dawno, ale żyją ze sobą bo tak naucza kościół. I wypalają się coraz bardziej uprawiając codziennie ten masochizm. I bądź łaskaw nie usuwać cudzych postów. Chyba że to jakaś forma kościelnej cenzury, wtedy chyba nie mam nic do gadania,

    OdpowiedzUsuń
  2. Radziłbym Ci podawać przypisy, źródła do tego co piszesz, wyglądałoby to mądrzej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. @hotep:
    „Rozróżniasz Kościół średniowieczny który jest odpowiedzialny za mordy i kościół współczesny który jest pełen miłości.”
    Nie! Twierdzę, że to jedna i ta sama wspólnota. Taka sama dziś, taka sama kiedyś. Tylko Jej przeszłość jest oczerniana i zakłamana przez środowiska antykościelne. Ale fakty tym oskrażeniom przeczą, co wykazałem w moich postach (głównie w poprzednim: "Diss historyczny cz. II: Inkwizycja i wyprawy krzyżowe – anatomia manipulacji"). Np. dzisiaj mieliśmy postać Jana Pawła II, kiedyś św. Franciszka z Asyżu - tak samo piękne postacie. Przykłady można mnożyć.

    „Nie wiem, co do tego wszystkiego mają templariusze. Król poprosił, papież się zgodził.”
    Kolejne kłamstwo: papież nie wyraził żadnej zgodny na posłanie na stos Templariuszy. Odsyłam do niezależnego źródła: „Przygotowania do procesu templariuszy ludzie króla rozpoczęli już w 1305 roku: zbierano obciążające dowody, wyszukiwano świadków herezji i występków templariuszy. Filip Piękny POINFORMOWAŁ PAPIEŻA Klemensa o zebranych dowodach winy. Papież jednak WSTRZYMAŁ się od wszelkich kroków PRZECIW zakonowi i w sierpniu zaś 1307 roku postanowił ZBADAĆ SAMEMU SPRAWĘ i przeprowadzić śledztwo. Ta decyzja papieża, jak również przybycie do Francji wielkiego mistrza Jakuba de Molay PRZYSPIESZYŁY akcję Filipa Pięknego. We wrześniu 1307 roku król na spotkaniu ze swymi doradcami w opactwie Maubuisson opracował ostateczny plan uderzenia. Do urzędników królewskich została wysłana TAJNA instrukcja, dotycząca szczegółów aresztowania i przesłuchiwania templariuszy oraz przejmowania przez administratorów dóbr zakonnych. Miesiąc później, 13 października 1307 roku, w całej Francji aresztowano templariuszy. Kronikarze mówią o aresztowaniu wszystkich templariuszy tego samego dnia i o tej samej godzinie. Może to przesada, jednak bez wątpienia było to uderzenie gwałtowne i NIESPODZIEWANE. Mistrzowska operacja królewskiej policji. Zaskoczenie było absolutne. Nie ma żadnych wiadomości o oporze stawianym przez templariuszy. A przecież wśród rycerzy i braci zakonnych nie brak było ludzi odważnych i zdecydowanych, nawykłych do władania mieczem. Około 2000 osób znalazło się w królewskich więzieniach. Wśród aresztowanych był też wielki mistrz Jakub de Molay. Jeszcze dzień wcześniej, 12 października, u boku króla brał udział w ceremoniach pogrzebowych hrabiny Yalois i niósł trumnę razem z innymi dygnitarzami dworu.” Tekst z http://www.rycerze.org/templariusze/22-wielki-proces A więc powtórzę: papież nie wyraził żadnej zgodny. Skończmy już z kłamstwami i banalizowaniem historii.

    „ZSSR miało ateizm w konstytucji, ale fakt jest taki, że mnóstwo komunistów, po zebraniach partyjnych chodziło do kościoła.”
    Każdy, kto choć odrobinę zna warunki ZSRR wie, że to totalna bzdura. Terror był niesamowity, a NKWD miała szpiegów wszędzie. Za udział w nabożeństwach nie tylko usuwano z partii, ale też zamykano w więzieniach. Po drugie Kościoły były zamykane, przerabiane na spichlerze czy kina. Człowieku obudź się, bo żyjesz kłamstwami!

    „Można było delegalizować zbrodnicze organizacje i partie, a kościoła który przez wieki mordował ludzi nie można posądzić o nic.”
    No więc zrozum, że to nie Kościół jest odpowiedzialny za te mordy, więc też nikt nie sądzi Kościoła! Z prostego powodu: nie oskarża się niewinnych, gdy nie ma dowodów. Zrozum, że ta cała legenda o morderstwach Kościoła w średniowieczu to zwykłe kłamstwo ateizmu. Ono nie znajduje potwierdzenia w pracach historyków i w źródłach historycznych itd. Przed sądem liczą się fakty i dowody, a nie plotki, beletrystyczne książki Umberto Eco, efekciarskie filmy, czy opinie zagorzałych i zdesperowanych ateistów. Jak widzisz, fakt, że Ty tak sądzisz, jeszcze nie znaczy, że to jest prawdą.

    OdpowiedzUsuń
  4. @hotep c.d:
    „Zauważ, że Stalin był w seminarium i jego chrześcijańskie wychowanie nikomu nie pomogło.”
    Oczywiście, że nikomu nie pomogło, bo Stalin świadomie zrezygnował z nauki Chrystusa i się do niej nie stosował. Odrzucił Chrystusa. Jan Paweł II postąpił zupełnie inaczej i tu mamy różnicę, której Ty oczywiście dostrzec nie chcesz. Co z tego, że ktoś chodzi do Kościoła, skoro nie traktuje Boga na serio, Jego słów, sakramentów, Jego obecności w naszych sercach. Co to da? To hipokryzja, która musi skończyć się ateizmem. Chrystus powiedział: "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie! wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie!” Mt 7, 21

    „I bądź łaskaw nie usuwać cudzych postów. Chyba że to jakaś forma kościelnej cenzury”
    Mam takie prawo, udostępniono taką opcję: moderacja komentarzy. Nie zrobił tego Kośćiół Katolicki, a firma Google Inc. Więc z tej opcji korzystam: Usuwam posty, które obrażają wierzących, Boga, Kościół, spam oraz wszystkie wypowiedzi, których autorzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem wpisów oraz czepiając się szczegółów, niepotrzebnie rozwlekając rozmowę. Chodzi o konkretne, rzeczowe argumenty. Jeżeli gdzieś popełniłem błąd: w komentarzach czy w postach na blogu, to napisz, wtedy Twoja wypowiedź na pewno się ukaże. Jeżeli okaże się, że masz rację, wtedy przyznam się do błędu i go poprawię. Natomiast jeśli się okaże, że to Ty czegoś nie rozumisz, wtedy z chęcią wszystko wytłumaczę, jak widzisz na przykładzie tego wpisu. Po drugie, to ja tu jestem gospodarzem, a Ty gościem :)

    „Kościół broni kilku niemyślących komórek, z których być może powstanie życie. Mnie to raczej śmieszy. Lubię dzieci, w przyszłości chce mieć dzieci, ale nazywanie czegoś wielkości paznokcia, bez rozwiniętego mózgu dzieckiem, jest po prostu śmieszne.”
    Z komórek paznokcia nic nowego nie powstanie. Paznokiec będzie tylko rósł, ale ciągle pozostanie paznokciem. Natomiast z „tych kilku niemyślących komórek” bardzo szybko powstaje nowy, myślący człowiek, ze swoją jedyną i niepowtarzalną historią życia, talentami, wadami, zaletami itd. Już pierwszego dnia, w chwili poczęcia dziecka, zostają określone takie cechy jak płeć, kolor oczu, włosów, skóry, wzrost (tendencje do bycia wysokim lub niskim), krzepkie zdrowie lub skłonność do pewnych chorób. 21. dnia zaczyna bić serce dziecka, kształtuje się mózg. Widzisz różnicę między paznokciem? Kościół natchniony przez Chrystusa na szczęście nie jest tak przerażająco krótkowzroczny jak ateizm. Równie dobrze Ty mogłeś zostać w ten sposób zamordowany przez swoich rodziców. Uważasz, że na tym właśnie polega miłość rodzicielska? Zanstanów się nad tym, skoro kiedyś chcesz być rodzicem.

    "Nauka kościoła, w wielki skrócie mówi: cokolwiek by się działo, nie rozwódźcie się."
    Kolejna bzdura. Tak mówisz Ty, a to nie znaczy, że tak twierdzi Kościół. Banalizujesz nauczanie Kościoła, nie znając go, tak samo jak nie znasz historii. Kościół Katolicki oferuje pomoc rodzinom w trudnej sytuacji: np. poprzez sieć poradnii rodzinnych w prawie każdej parafii czy poprzez instytucę separacji. Są też rozmaite środki perewencyjne, np. stosunek Kościoła do seksu przedmałżeńskiego i sztucznej antykoncpecji. Ale wątpię, żebyś to zrozumiał. Po drugie, sam Chrystus jasno się wyraził w sprawie rozwodów. Gdyby Kośćiół się temu sprzeciwił, zarzuciłbyś nam niewierność nauce Chrystusa, nie? Błędne koło, Panie Hotep :) klasyczne w przypadku czepiającego się o wszystko ateizmu. Życzę pokoju serca - skoro nie wierzysz w Boga, to dlaczego tak mocno interesujesz się wiarą i Jego Kościołem...? To jest pytanie retoryczne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. @Anonimowy:
    "Radziłbym Ci podawać przypisy, źródła do tego co piszesz, wyglądałoby to mądrzej :)"
    Cenna i konstruktywna uwaga. Na razie wsparłem się tylko "Europą" N. Daviesa oraz „Polowanie na czarownice w Europie” Briana B. Levacka. Wydarzenia i daty historyczne każdy sam może sprawdzić. Gdy znajdę trochę wolnego czasu postaram się uzupełnić bibliografię przy pozostałych danych i przebudować drugą część wpisu, bo właśnie dotarłem do nowych materiałów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiele wydarzeń z okresu średniowiecza nie może byc już teraz zbadana. Pamiętać należy że to KK miał monopol na teksty pisane przez wiele wieków. Niewierzacy naukowiec nie miał prawa żyć.

    Inną sprawą jest to że Stalin czy inni zbrodniarze dzialali z typowo ludzkich pobódek - chciwość, pycha, żądza władzy..

    Natomiast papieże swoją funkcję pełnią z wyboru przez Ducha Świętego ! Jak więc wyjaśnić istnienie nieomylnych papieży którzy okazali się zbrodniazami (nawet źródła kościelne mówią o nich).

    Może lepiej skupić się na wydarzenaich które są bardzo dobrze opisane (zdjęcia, filmy, nagrania radiowe, przemówienia).

    Zacznijmy może od Chorwacji w 1942 gdzie to za wiedzą papieża i jego dostojników przy udziale franciszkanów i około 700 duchownych wymordowano w setki tysiecy prawosławnych serbół i żydów? a papiez wyrażał sie z zadowoleniem z ilości nawróceń na katolicyzm?

    http://www.rumburak.friko.pl/ARTYKULY/religia/nazizm/pavelic.php

    Pamietamy że tych zbrodniazy NIKT nigdy nie ekskomunikował a wręcz kilku wyniesiono na ołtarze.
    Proszę nie pisać że to zbrodnie pojedynczuch ludzi a nie Koscioła bo to nie prawda. Aparat kościelny wiedział o tym - czy także za wiedzą Ducha Świętego?

    OdpowiedzUsuń
  7. @Vivaldi:
    „Wiele wydarzeń z okresu średniowiecza nie może byc już teraz zbadana. Pamiętać należy że to KK miał monopol na teksty pisane przez wiele wieków.”
    To po co się uczymy historii średniowiecza, skoro nie można jej zbadać? xD Popatrz jaki jesteś obłudny: w poprzednim swoim komentarzu napisałeś, że jako racjonalista nie wierzysz w Boga bo nie ma racjonalnych dowodów na jego istnienie (tak jakby 1 mld wierzących to było takie wielkie nic…). Ale wierzysz, że Kościół dokonywał mordów w średniowieczu, chociaż, jak piszesz, nie ma na to dowodów! Obłuda, Twoje myślenie jest niekonsekwentne. Wiem doskonale, że przyjmujesz tylko te historie które pasują do Twojego życiowego mitu, że Boga nie ma. Jest, jak widzisz nawet Twoje serce mówi Ci co innego, bo nie potrafisz przejść obojętnie obok tego tematu.
    Co do samego argumentu o monopolu Kościoła na dokumenty z przeszłości to bzdura, ponieważ średniowieczni papieże mieli wielu przeciwników politycznych jak choćby cesarzy niemieckich czy królów francuskich, którzy usiłowali podporządkować Kościół swojej władzy. Np. Anglia już w XV wieku odłączyła się od Kościoła, a przecież mordy o które oskarżają ateiści Kościół to głównie XVI-XVIII wiek, wiek racjonalizmu itd. Zresztą mordy o których mówią ateiści odbywały się w krajach, w których dominowały religie protestanckie (np. palenie czarownic), nie wiara katolicka. Także argument całkowicie nietrafiony, kłamliwy.

    „Natomiast papieże swoją funkcję pełnią z wyboru przez Ducha Świętego ! Jak więc wyjaśnić istnienie nieomylnych papieży którzy okazali się zbrodniazami”
    Wystarczy pomyśleć i znać historię. To nie boli :) Po pierwsze nie wszyscy papieże byli powoływani przez konklawe natchnione Duchem Św. - w średniowieczu wielu papieży było narzucanych siłą przez cesarza niemieckiego czy króla francuskiego podczas niewoli awiniońskiej. Zresztą wcześniej nawet nie było formuły konklawe.
    Po drugie dogmat o nieomylności papieża obowiązuje od 1870 i zauważ, że od tego czasu problemu nie ma. Ten dogmat to piękny wyraz wiary Kościoła który do szaleństwa ufa Chrystusowi. I jak widać to się opłaca co widzieliśmy np. w pontyfikacie papieża Jana Pawła II :)

    Mordy franciszkanów w Chorwacji - Brak innych poważnych stron, które miałyby potwierdzić to co piszesz, nie mówiąc już o historycznie uznanych dokumentach czy opiniach współczesnych historyków. Źródło które podałeś bazuje na manipulacji SS, która w ten sposób chciała skłócić Kościół Prawosławny i Katolicki, aby łatwiej panować nad tymi terenami i to potwierdzą źródła historyczne, a nie jakaś tam strona internetowa.

    Na koniec Tobie życzę, żebyś zetknął się ze światowym poziomem nauki jeśli chodzi o nauki ścisłe i przyrodnicze, a także humanistyczne i społeczne. Życzę Tobie żebyś rozszerzył swoje horyzonty intelektualne jak najbardziej jesteś w stanie i żebyś również pojął, że do tego jest niezbędne czytanie książek i studiowanie rozmaitych koncepcji, nierzadko wzajemnie sprzecznych, zamiast korzystać jedynie ze źródeł internetowych, jakimi są marne filmiki na youtube oraz wikipedia czy jakieś amatorskie strony.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej Szymongo!
    Załóżmy, że jes rodzina patologiczna. Ojciec pije. Może kiedś był wzorowym człowiekiem i chrześcijaninem, ale teraz pije. Bije żonę i dzieci.

    Jesteś pewny, że zaciągniesz takiego do jakiejkolwiek poradni ? Widziałem alkoholików których się leczyło, a mimo tego po miesiącu/roku/latach wracali do nałogów.

    Więc ta kobieta, nie może formalnie rozwieść się z taki mężczyzną?

    A jeśli zakocha się w kimś innym ? Taka miłość jest gorsza, bo ona kiedyś wyszła za człowieka do którego nie żywi już nawet przyjaźni ?

    Albo inaczej: mężczyzna pozna kobietę w ktrej się zakocha i rzuci dzieki niej nałóg. Dzięki niej nawiąże lepsze stosunki z byłą żoną i normalne stosunki ze swoimi dziećmi.

    Wiem, ze gdybanie zawsze zaprowadzi człowieka tam, gdzie chcę się znaleźć, ale mimo wszystko, odpowiedz na to.

    Co do ZSSR i nie tylko: z opowiadań mojej rodziny, wiem, że było dokładnie tak jak napisałem. To prawda, że kościoły przerabiano na spichlerze (a nawet na sale gimnastyczne), ale jakoś całkowicie nie zniknęły. Komunizm nie zniszczył ani cerkwii, ani kościoła, co najwyżej bardzo się starał.

    Mój dziadek był w 54 w wojsku. Mówił mi, że mieli tam księży którzy byli wcielani do wojska i stwierdził (on który wychował się na propagandzie komunistów), że tylu kapusiów i "współpracowników" ilu było wśród księży, nie było nigdzie indziej. Wiesz, mam wrażenie, że gdyby PRL potrwał z pięćdziesiąt lat dłużej, to każdy ksiądz byłby zwerbowany przez partię. Wykorzystywanie wiary ludzi do własnych celów pasowałoby do komunistów.

    OdpowiedzUsuń
  9. @Hotep:
    Chrystus cierpiał na krzyżu. Ludzie zbawili się przez cierpienie! Symbol cierpienia to symbol chrześcijaństwa, symbol naszej wiary. To nie sklep którego hasło reklamowe brzmi: „za kasę zrobimy Ci dobrze”. To trudna miłość i Ty jej nie zrozumiesz, jeśli jej nie doświadczysz. Ale niech da Ci do myślenia jacy ludzie wierzą w Chrystusa i ilu ich jest. Spójrz na Jana Pawła II.
    Chrystus ma radykalne wymagania. Największe swoje sługi, jak np. świętego Franciszka nagrodził umieraniem w samotności i stygmatami, których ból jest niedopisania. Ogromna jest wartość świadomego cierpienia, bo przez nie dusze dostępują zbawienia. Ale nie ma miłości z przymusu, tak samo nie ma cierpienia z przymusu, które jest wyrazem miłości. W kontekście opisanego przez Ciebie problemu jeśli ktoś nie podejmuje trudu cierpienia z drugim człowiekiem ma do wyboru separację.
    Po drugie sytuacja rodzinna jaką opisałeś buduje prawdziwą wiarę. Skoro Pan Bóg mnie kocha, to przecież mi pomoże! Modlitwa działa cuda, ale dla Ciebie to już totalna abstrakcja, więc nie będę tego wątku kontynuował, tak jak Twoich wypowiedzi odnośnie ZSRR :)

    PS Widzę, że od czasów demotów wiele się nie zmieniło. Wciąż żyjesz kłamstwami i nie potrafisz przyznać się od błędów, mimo że wcześniej odbiłem wszystkie Twoje argumenty. Dlatego nie zamierzam prowadzić niekończących się rozmów z Tobą, bo doskonale wiem, że to bez sensu. Nie z rozmowy rodzi się prawdziwa wiara.

    OdpowiedzUsuń
  10. "Żadna jednak dyskusja o Bogu z ateistą sensu z definicji mieć nie może."
    To tak, jakby powiedzieć, że nie ma sensu rozmawiać np. z malarzem o sadzeniu kapusty. To, że się czymś nie zajmuje na co dzień lub dawno czegoś nie robił absolutnie nie skreśla go z listy dyskutantów w danym temacie. Nie przyszło Ci do głowy skąd się biorą ateiści? Z naszego Kościoła, jak ja i Ty. Dlaczego zakładasz, że żaden nie był nigdy gorliwym katolikiem? Może gorliwszym od Ciebie? Zresztą jak chciałbyś nawracać ateistów? Dyskutując o budowie autostrady?
    "No chyba że w takiej "dyskusji" chodzi jedynie o jakąś bezsensowną walkę, której celem jest całkowite pokonanie czytaj zniszczenie przeciwnika."
    Nikomu, kto wyrósł z wieku buntu nie chodzi o to w dyskusji. Ty lubisz podkreślać jak to "niszczysz" i "miażdżysz" swoich dyskutantów. Zwykle za pomocą inwektyw, sofizmatów i zdań typu "Nie mam czasu i ochoty z tobą dyskutować. Szkoda mojego cennego czasu." Chrześcijanie powinni być bardziej od kogokolwiek skorzy do dialogu. Poczytaj o organizacji Catholics for Choice. Wiem, że to dalekie od Twojego światopoglądu, ale Kościół Katolicki zmienia się. I to w jak najlepszym kierunku: zwłaszcza dzięki Pawłowi VI i bł. Janowi Pawłowi Wielkiemu.
    Pewnie znów nie zamieścisz tego komentarza, ale to nic. Mam nadzieję, że chociaż go przeczytasz i wyciągniesz wnioski. Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  11. @Henoch: nie ma porozumienia między wierzącym i ateistą.

    Wierzący ma dwie rzeczywistości: rzeczywistość wiary i rzeczywistość życia codziennego tu na Ziemi.

    Ateista ma tylko tę ostatnią. Jest ograniczony tylko do sfery rzeczywistości życia codziennego tu na Ziemi.

    Więc jedyną wspólną płaszczyzną do rozmowy jest tylko sfera życia codziennego. Tak to jest, gdy jeden z rozmówców jest ograniczony. Dlatego rozmowa o Bogu, przez ateistę, będzie się sprowadzała tylko do kłamliwych argumentów, których nie udowodni, za to ja je z łatwością odbiję. Księża to zło bo kradną i gwałcą, a Kościół mordował poprzez inkwizycję. Nudne to i ciągle to samo.

    A gdzie tu Chrystus? Bóg, a więc sedno, przyczyna. Gdzie osobista relacja z Bogiem, gdzie czas, żeby powiedzieć ile się zmieniło od kiedy uwierzyłem?
    Ateista tylko neguje. Ateista będzie się tylko w wyżywał obrzucając inwektywami i kłamliwie oskarżając. Nie mam ochoty prowadzić rozmowy z takim człowiekiem, zwłaszcza że ta rozmowa będzie trwała w nieskończoność. Proste?

    Więc zrozum: daję Ci szansę się wypowiedzieć. Napisać wszystkie te wątpliwości, zwykle agresywne i kłamliwe. Ustosunkuję się do nich. Ale nie będziemy prowadzić rozmowy w nieskończoność. Moje podwórko, moje zasady.

    Jak widzisz człowiek wierzący wcale nie oznacza popierdółki, którą możecie zajechać ilością komentarzy i która pozwoli, żebyście cenne dla niej wartości zmieszali z błotem. Zwłaszcza, że nigdy ich nie doświadczyliście i tylko wydaje się Wam, że wiecie o czym piszecie i rozumiecie co czytacie. A nawróceni ateiści potwierdzą to co napisałem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ponieważ wg. Ciebie prawda o zbrodniczej działalności funkcjonariuszy Krk, jest kłamstwem, to pewnie dzieło jednego z nich Bartolome de las Casas też jest ateistycznym kłamstwem . Mimo iż chełpisz się wiedzą historyczną, to tak naprawdę nie wiesz nic (albo raczej nie chcesz wiedzieć) o prawdziwej historii Krk . Można w pewnym stopniu usprawiedliwić zbrodnie chrześcijan dawnych epok, jednak nie ma usprawiedliwienia zbrodni, lub współudziału Krk w ciągu ostatnich 200 lat . Chociaż biorąc pod uwagę, że na dzień dobry i dobry wieczór wycieracie sobie gęby waszym bożkiem i jego wartościami to ogrom nieszczęść jakie sprowadziło chrześcijaństwo na ludzkość nie ma usprawiedliwienia . Miałkość Twoich argumentów i ich jednostronność ma się nijak do prawdy historycznej, co potwierdza to, że żaden historyk zwłaszcza katolicki nie jest obiektywny . Biorąc pod uwagę fakt, że państwo kościelne powstało na oszustwie i nie cofało się przed użyciem wszelkich zbrodniczych form nacisku . Pokaż mi choć jeden przykład walki Krk z biedą przy bogactwie tej instytucji . Pokaż choć jeden przykład jak Krk poparł choć jedno powstanie chłopskie w feudalnej Europie . Jeden znak poparcia któregokolwiek powstania w Polsce . Podaj przykład walki z niewolnictwem . Twoja wiara to twoja osobista sprawa i mnie nic do tego, ale działalność Krk już nie . Tą instytucję należy zwalczać wszystkimi zgodnymi z prawem metodami . Won do kruchty i nie mieszać się do spraw ludzi normalnych . Prędzej czy później Twoja religia znajdzie się, jak każda inna na śmietniku historii . Czy Ci się to podoba czy nie . P.S . Jak nie chcesz dyskutować z ateistami, to po kiego grzyba umieszczasz wybiórczo ich posty . Domyślam się, że usuwasz te niewygodne i na które brak Ci argumentów, ale to Twoja sprawa . Zresztą nic dziwnego Krk zawsze wolał przemawiać nie siłą argumentów, lecz argumentem siły .

    OdpowiedzUsuń
  13. "Domyślam się, że usuwasz te niewygodne i na które brak Ci argumentów, ale to Twoja sprawa . Zresztą nic dziwnego Krk zawsze wolał przemawiać nie siłą argumentów, lecz argumentem siły."
    Gdyby tak było, nie byłbyś ateistą.
    Dokładnie, rozgryzłeś mnie. Niektórzy wysłali mi takie posty, że nawet najbardziej wierzący straciłby wiarę xD xD xD A tak na serio: Twój post także nie nadaje się na publikację, bo jest obraźliwy i wulgarny.

    Ateistyczna mowa nienawiści.
    Plus same oskarżenia, a brak argumentów i dowodów. Klasyczna ateistyczna kompromitacja.

    "co potwierdza to, że żaden historyk zwłaszcza katolicki nie jest obiektywny". rozumiem, że obiektywy będzie tylko historyk ateistyczny? xD xD xD Ja w przeciwieństwie do Ciebie nie skupiam się na tym kim jest historyk, a jakie są jego argumenty, tok myślenia i dane.

    "Pokaż mi choć jeden przykład walki Krk z biedą przy bogactwie tej instytucji." nie zagłębiając się w szczegóły Kościół katolicki od początku był i dzisiaj też jest NAJWIĘKSZĄ ORGANIZACJĄ CHARYTATYWNĄ ŚWIATA.

    "Pokaż choć jeden przykład jak Krk poparł choć jedno powstanie chłopskie w feudalnej Europie" Żydzi też oczekiwali od Chrystusa, że stanie On na czele powstania przeciwko Rzymianom. Nic takiego jednak się nie stało :)

    Co do Bartolome de las Casas to nie wiem o co Ci chodzi - http://pl.wikipedia.org/wiki/Bartolom%C3%A9_de_Las_Casas

    Cytat: "hiszpański duchowny katolicki, dominikanin, prawnik, kronikarz i obrońca Indian (...) Bartolomé w 1502 wziął udział w wyprawie na Hispaniolę (Haiti), którą dowodził Nicolas de Ovando. W latach 1502-13 uczestniczył w brutalnym podboju i kolonizacji Antyli, za co otrzymał ziemię i niewolników indiańskich w ramach systemu niewolniczego encomienda. (...)
    Po ponad 10 latach od przybycia na Antyle doświadczył dramatycznej przemiany wewnętrznej i zaczął zwalczać system encomiendy. Od 1514 bezwzględnie krytykował politykę kolonialną. W 1520 wstąpił do zakonu dominikanów. (...) Był rzecznikiem pokojowej chrystianizacji i obrońcą Indian. Bronił ich przed kontyngentami złota, morderstwami i pracą niewolniczą. Podejmował próby poprawy ich ciężkiej sytuacji przez organizowanie samodzielnych kolonii indiańskich w dzisiejszej Wenezueli. Wielokrotnie jeździł w obronie Indian do Hiszpanii. Mimo wielu przeciwników był inspiratorem wydania przez Karola I "Nowych Praw" (promulgowanych w r. 1542), które zakazywały brania w niewolę i zmuszania Indian do pracy na plantacjach.
    Bartolomé de Las Casas jest autorem dzieł z historii i etnografii Ameryki Południowej i Środkowej, m.in. Historia de las Indias (1561, wydana 1875-1876, tom 1-2), Apologética historia sumaria (1909). Jego najbardziej znanym dziełem jest Brevísima relación de la destrucción de las Indias (Krótki opis zniszczenia Indii [Wschodnich], Sevilla 1552), w której wstrząsająco opisuje nieprawdopodobne okrucieństwo i zbrodnie zdobywców Ameryki popełniane na Indianach."

    Jestem dumny, że mogę należeć do tego samego Kościoła co Bartolomé de Las Casas. Dziękuję, że zwróciłeś mi uwagę na tego Kapłana :) Przyda się zwłaszcza, gdy ateiści zaczną oskarżać Kościół o wspieranie niewolnictwa ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Przede wszystkim w sredniowieczu byly trzy inkwizycje:swiecka,biskupia i koscielna.Najbardziej krwawa byla...swiecka.Najmniej...koscielna.Nalezy tez zauwazyc to ze inkwizycja biskupia nie byla inkwizycja stricte koscielna,poniewaz w sredniowieczu biskupami zostawali glownie potomkowie rodow moznych-szczegolnie ksiazeta.W zwiazku z tym inkwizycja ta byla zdecydowanie bardziej swiecka anizeli koscielna.Wyroki w inkwizycji koscielnej bardzo rzadko konczyly sie skazaniem podsadnego na smierc.Zupelnie odwrotnie bylo w inkwizycji swieckiej.Troche lepiej w biskupiej.Doszlo do tego ze Kosciol Katolicki zakazal przekazywania swoich podsadnych pozostalym dwom inkwizycjom ze wzgledu na obawy o ich zycie.Z tego widac wyraznie ze te wszystkie mity o inkwizycji wymyslane sa na przestrzeni wiekow przez wrogow Kosciola Katolickiego,glownie przez ateistow.Powielane sa tez przez protestantow.Ci ostatni zawsze chetnie bija sie w piersi.Najbardziej jednak lubia sie bic w piersi cudze dlatego wlasnie to robia najczesciej.Bardzo chetnie oskarzaja nas-katolikow o zbrodnie sredniowuiecza ale sami zapominaja o tym ze gdy Henryk VIII mianowal sam siebie glowa Kosciola anglikanskiego(protestanckiego)to powiesil kilka milionow katolikow,poniewaz wprowadzil zakaz wyznawania religii katolickiej,ustanawiajac anglikanizm jako jedyna religie panstwowa.To taka wersja protestanckiej tolerancji.Dzis w swoich kosciolach rowniez i w Polsce protestanci szkaluja nas-katolikow.Ich pastorzy opowiadaja swoim wiernym klamstwa o tym ze my katolicy rzekomo wymazalismy 2 przykazanie z Dekalogu oraz o tym ze oddajemy poklon "cielcom",modlac sie do figur i obrazow.Na nic zdaja sie zapewnienia i proby tlumaczen ze to sa jedynie wyobrazenia realnych postaci zyjacych w Niebie do ktorych to wlasnie sie modlimy.Liczy sie tu jak widac zla wola protestantow a nie chec poznania prawdy.Kosciol Katolicki jest dzis przesladowany.Jest szkalowany,oskarzany o wszystko zlo calego swiata i calej historii.Oskarzenia te wysuwaja przede wszystkim ci,ktorzy reprezentuja sami najbardziej krwawe ideologie i systemy spoleczne.Bo skoro zabiocie dziecka nienarodzonego nie jest zbrodnia-to co nia jest?Skoro odrzucimy Dekalog mowiac "robta co chceta"to co nas ochroni przed zabiajaniem siebie nawzajem?Do czego bedziemy odnosic nasze prawo i etyke?Do ateizmu?A czymze byl faszyzm i komunizm jak nie emanacja tychze wlasnie?Obie lewicowe ideologie probujace stworzyc tzw.nowego czlowieka wolnego.Wolnego od Boga i Jego praw,czyli czlowieka boga.Czy nie pamietacie czym sie to skonczylo?Czy wam ateistom wciaz na nowo trzeba przypominac ogrom zbrodni dokonanych przez waszych ideologow?Naprawde uwazacie ze to ma sie wszystko jeszcza e raz powtorzyc?21 milionow ofiar faszyzmu i 150 milionow komunizmu-to wam wciaz malo?Dodajmy jeszcze do tego miliony zabijanych nienarodzonych i oto macie obraz swojejnm wlasnej ideologii.Jak wam siem podoba?

    OdpowiedzUsuń