Od tego momentu Jego Ewangelia głoszona jest na całym świecie. Ta szalona rewolucja objęła cały świat. Przyjście Boga nie mogło zostać dla całego świata obojętne. Czas odpowiedzieć sobie na jedno konkretne pytanie:
Co każdy człowiek, bez względu na to czy jest ateistą czy wierzącym, zawdzięcza Kościołowi Chrystusa, który głosi Jego naukę całemu światu?
Początek średniowiecza to upadek cywilizacji. Zachodnia część Imperium Rzymskiego zostaje zdobyta przez barbarzyńskie plemiona z północy, głównie Germanów. To oni niszczą i plądrują, panując nad terenami dzisiejszej Europy Środkowej i Zachodniej. Cywilizacja umiera, ginie, wydawałoby się – bezpowrotnie.
Imperium Rzymskie tego nie przerwało. Za to Kościół funkcjonujący w jego granicach i poza granicami – przetrwał. Zgodnie z obietnicą Chrystusa „… a bramy piekielne go nie przemogą” Kościół musi istnieć. Nauka Chrystusa jest uniwersalna w przeciwieństwie do islamu, judaizmu czy jakiejkolwiek innej religii. Nawracają się nie tylko mieszkańcy starego Imperium Rzymskiego, ale też nowo przybyli barbarzyńcy. Agresywni, dzicy, brutalni. Do nich Chrystus także kieruje swoją Ewangelię. Owoce pojawiają się bardzo szybko: Imperium Karola Wielkiego, początki Francji, Niemiec, państw włoskich. Zjawisko renesansu karolińskiego, czyli pierwszy od czasów upadku Rzymu rozkwit nauki, sztuki i kultury dzieje się właśnie w państwie rządzonym przez świeżo nawróconych władców barbarzyńskich (Karol Wielki).
PISMO I EDUKACJA
Rodzi się nowa cywilizacja, czerpiąca pełnymi garściami z dorobku starożytnych Rzymian i Greków. Jednak ze względu na ogromne zniszczenia i brak znajomości łaciny czy greki, dostęp do osiągnięć tych kultur był poważnie utrudniony. W tamtych czasach umiejętność pisania i czytania posiadali jedynie księża (z pisaniem i czytaniem miał nawet problem sam Karol Wielki), aby czytać i objaśniać wiernym Słowo Boże. Dlatego głównie oni byli zatrudniani w kancelariach królewskich, przez co tworzyli świecką administrację. Przez kilka stuleci w przyklasztornych bibliotekach i scriptoriach tysiące mnichów przepisywało antyczne manuskrypty dzięki czemu ocalono dorobek starożytnej literatury i nauki przed niszczącymi najazdami barbarzyńców. To duchowni przynieśli pismo na tereny wszystkich państw, które przyjmowały chrzest, w tym także do Polski, wraz z całą wiedzą zawartą w ówczesnych księgach i manuskryptach. Gdyby nie Kościół stracilibyśmy jedyny klucz do skrzyni z bogactwami cywilizacji Rzymskiej, a więc znajomość łaciny. To dzięki Kościołowi pismo to, mimo że nie istniał już naród, który je wytworzył, funkcjonowało przez wieki w całej Europie. Uniwersalny język a także uniwersalne wartości wywodzące się z Ewangelii integrowały cały Kontynent.
Księża znający pismo nie chcieli zachować tej elitarnej wtedy umiejętności i wiedzy tylko dla siebie (a przecież mogli tak zrobić…), dlatego prowadzili też szkoły parafialne. Stały się one fundamentem powszechnego szkolnictwa nie znanego wcześniej żadnej innej cywilizacji. Ludzie kształceni przez księży, odczuwający potrzebę jeszcze lepszego poznania nauk, tworzyli zapotrzebowanie na powstanie szkół wyższych, czyli uniwersytetów (prawo popytu i podaży).
Stworzenie przez Kościół uniwersytetów dało początek międzynarodowej społeczności naukowej, która położyła fundamenty pod późniejszą rewolucję naukową. Jak określił to jeden z badaczy, w średniowieczu Kościół był "jedyną instytucją w Europie, która wykazywała ciągłe zainteresowanie kultywowaniem i pielęgnowaniem wiedzy"[1].
NAUKA
Wolny i nieskrępowany sposób, w jaki toczyła się debata intelektualna w ówczesnych ośrodkach akademickich, nadal budzi powszechny podziw historyków. Zachwyt nad ludzkim umysłem i jego możliwościami, oddanie się rygorystycznej i racjonalnej debacie, a także promowanie intelektualnych poszukiwań i wymiany naukowej - a wszystko to pod patronatem Kościoła - stanowiło podwaliny rewolucji naukowej, jaka miała miejsce w zachodniej Europie[2]. o Kościół poszerzył wachlarz nauk o nową dyscyplinę – teologię - a także o nowe nurty w filozofii, które odcisnęły gigantyczne piętno na całej nauce czy kulturze.
Wkład Kościoła katolickiego w rozwój nauki znacznie wykraczał poza kształtowanie myśli teologicznej, sięgał bowiem do badań naukowych prowadzonych przez znakomitych uczonych, z których wielu było osobami duchownymi. I tak dla przykładu, Nicholas Steno, ksiądz katolicki, uważany jest często za ojca geologii. O. Atanazjusz Kircher położył podwaliny pod egiptologię. O. Giambattista Riccioli jako pierwszy dokonał pomiaru przyspieszenia wolno spadającego ciała. Z kolei rozwój współczesnej teorii atomowej przypisuje się często o. Rogerowi Bośkovićowi. I pomyśleć, że to zaledwie wierzchołek góry lodowej[2]. L. Heilbron z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley pisał:
"Kościół rzymskokatolicki przeznaczył więcej wsparcia i pomocy finansowej na rzecz rozwoju astronomii przez okres sześciuset lat (od czasu odrodzenia nauki antycznej w późnym średniowieczu do oświecenia) niż jakakolwiek inna instytucja lub prawdopodobnie wszystkie instytucje razem wzięte".Do rozwoju nauki i techniki w średniowieczu w dużym stopniu przyczyniły się zakony. W okresie średniowiecza benedyktyni upowszechnili na ogromną skalę praktyczną wiedzę z dziedziny techniki upraw ziemi, hodowli bydła i koni, pszczelarstwa, sadownictwa i zielarstwa[3]. Jeden z mediewistów stwierdził, że „każdy klasztor benedyktyński był jednocześnie szkołą rolniczą dla całego regionu"[4]. Wśród benedyktynów nie brakowało wynalazców: najbardziej znani to Guido z Arezzo - twórca nowoczesnego zapisu nutowego czy Gerbert z Aurillac (późniejszy papież Sylwester II) - twórca pierwszego mechanicznego zegara. Cystersi rozwinęli technologię budowy młynów wodnych, metalurgię i hutnictwo szkła[3]. Zakon jezuitów wniósł duży wkład w rozwój fizyki eksperymentalnej, astronomii, geomagnetyzmu, meteorologii, a także kartografii[5]. Zdominowali oni badania nad trzęsieniami ziemi do tego stopnia, że sejsmologia zyskała wręcz miano "nauki jezuitów". Mało kto wie, że aż trzydzieści pięć kraterów na księżycu zostało nazwanych na cześć jezuickich naukowców i matematyków. Utrwalali oni swój naukowy dorobek w ogromnych encyklopediach, dzięki którym upowszechniano wyniki badań. W XVII wieku prawie wszystkie traktaty z dziedziny optyki wyszły spod pióra jezuitów[6]. Ponadto za sprawą jezuickich misjonarzy zachodnia nauka dotarła do Chin i Indii.
Katoliccy duchowni położyli podstawy także pod wiele innych, nowych dziedzin wiedzy. Na przykład Franciszkanin Roger Bacon uznawany jest za prekursora współczesnej metodologii nauk, a o. Francisco de Vitoria za twórcę podstaw współczesnego prawa międzynarodowego. Podkreśla się też duży wkład scholastyków w rozwój ekonomii (m.in. teoria pieniądza Jana Buridana, teoria monetarna Mikołaja z Oreseme, teoria subiektywnej wartości Pierre de Jean Olivi, Luis de Molina, kard. Juan de Lugo)[3]. Jeden z najbardziej wpływowych ekonomistów XX wieku Joseph Schumpeter, stwierdził, że późnych scholastyków powinno uważać się za założycieli naukowej ekonomii[7].
Spośród papieży do największych propagatorów nauki należeli: Benedykt XIV zwany papieżem uczonych, Sylwester II, Klemens XI, a także Jan XXI (Piotr Hiszpan) – wybitny logik, autor dzieła Summulae logicales.
Zachęcam do przeczytania drugiej części artykułu "Co ateiści zawdzięczają Kościołowi? cz. II".
A oto bibliografia. Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 - racjonalista.pl
żart ^^
Przypisy:[1] Lowrie J. Daly, The Medieval University 1200-1400, New Jork 1961, s. 4.
[2] http://archidiecezja.lodz.pl/wolborz/czytaj.php?tekst=fobia/niezastapiony.txt
[3] Thomas Woods, Jak Kościół katolicki zbudował zachodnią cywilizację, Kraków 2006.
[4] Aleksander Clarence Flick, The Rise of the Mediaeval Church, New Jork 1909, s. 223.
[5] Agustin Udias, Searching the Heavens and the Earth: The History of Jesuit Observatories, Dordrecht 2003, s. 53.
[6] William B. Ashworth Jr, Catholicism and the Early Modern Science, [w:] David C. Lindberg, Ronald L. Numbers, God and Nature s. 154.
[7] Joseph A. Schumpeter, History of Economic Analysis, New York 1954, s. 97.