21 lipca 2011

Chrześcijaństwo - fenomen religii

Co tu dużo mówić: chrześcijaństwo jest fenomenalne. I nad tym fenomenem warto się na chwilę zastanowić (oczywiście jak zawsze na tym blogu zajmę się fenomenem chrześcijaństwa jako religii, a nie jako życiowej drogi do zbawienia większości ludzi na świecie). Więc zaczynamy:   

JEDYNA PONADKULTUROWA I PONADREGIONALNA RELIGIA NA ŚWIECIE
Zwróćmy uwagę, że wszystkie religie świata są związane z konkretną kulturą i regionem geograficznym, np.:
  • Judaizm – naród Żydowski, okolice Palestyny. 
  • Islam – regiony zamieszkiwane przez Arabów. 
  • Hinduizm - mieszkańcy Półwyspu Indyjskiego. 
A chrześcijaństwo? 
Chrześcijaninem jest Amerykanin i Europejczyk korzystający z najnowszych zdobyczy cywilizacji, Murzyn zamieszkujący ubogą Afrykę, Chińczyk czy Arab wierzący w Chrystusa mimo wielkich prześladowań i ogromnego ryzyka utraty życia ze względu na wiarę, mieszkaniec Ameryki Południowej odmawiający Koronkę do Miłosierdzia Bożego w slumsach Buenos Aires, Rosjanin, który ciągle pielęgnuje wiarę w Chrystusa mimo wielu lat brutalnej i przymusowej ateizacji społeczeństwa w epoce komunizmu… To jest fenomen! Tak jak powiedział Jezus Chrystus: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu (Mk 16,15) Św. Paweł dodaje: Teraz już nie ma Greka ani Żyda, wszyscy są braćmi w Jezusie Chrystusie. A my widzimy, jak te słowa stają się rzeczywistością! To jest niesamowite :)   

ISTNIENIE KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO
Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą - oto kolejne słowa Chrystusa skierowane tym razem do swojego ucznia Szymona (Mt 16, 18) I oto mamy kolejny fenomen. Kościół wciąż istnieje, już od ponad 2 000 lat. A nie powinien! Racjonalnie patrząc na historię Kościół nie miał żadnych szans, żeby przetrwać. Wszyscy walczyli z Kościołem: cesarze Imperium Rzymskiego, plemiona barbarzyńskie, a potem cesarze niemieccy, ateiści, przywódcy ZSRR czy III Rzeszy... Tych mocarstw dawno już nie ma, a w niewielkim Watykanie wciąż zasiada głowa Kościoła Katolickiego!   

JEDNOŚĆ KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO
Dzisiaj na Mszy św. w Twoim Kościele usłyszysz Słowa Ewangelii według św. Mateusza z rozdziału 13. wersety 10-17. Dokładnie taki sam fragment Pisma św. usłyszy wierny uczestniczący we Mszy św. w Moskwie, Toledo, San Francisco czy w Calgary. Te same normy moralne obowiązują wszystkich Katolików na całym świecie. Ten sam Papież, to samo kapłaństwo, te same sakramenty. Czemu lub komu Kościół zawdzięcza ta jedność? Chyba nie szwajcarskim halabardnikom pilnującym malutkiego Watykanu :) Duch święty – oto jest odpowiedź!   

PRZEŚLADOWANIA
Kolejny fenomen: męczennicy. I już słyszę głosy sprzeciwu: „zaraz zaraz, przecież Islam też ma swoich męczenników za wiarę”. Jednak tu jest wielka różnica: ludzie oddający życie za Chrystusa nie giną z powodu nienawiści czy wieloletnich szkoleń pt. "jak zabić jak najwięcej ludzi?". Doskonale wiemy jak łatwo się nakręcić nienawiścią (patrz: III Rzesza). Męczennicy chrześcijańscy giną zupełnie niewinnie, z miłości, „jak baranki na rzeź prowadzone”. To budzi podziw. Chrześcijaństwo to najbardziej poniżana, wyśmiewana i prześladowana religia świata, a mimo to liczba jej wyznawców nieustannie rośnie od samego początku.   

Podsumowując tą minianalizę wydaje mi się, że nawet najbardziej sceptyczny ateista powinien teraz pomyśleć o chrześcijanstwie: coś w tym jest. A może Ktoś...? :)

Myślę, że dobrym uzupełnieniem tego artykułu będa poprzednie moje wpisy:
PS Wpis na życzenie użytkownika "Miłość" - pozdrawiam.

5 komentarzy:

  1. Z tą straszną walką z chrześcijaństwem to było różnie. To przecież chrześcijański święty - cesarz Konstantyn - w IV wieku przez edykt mediolański uprzywilejował ową religię w Imperium, potem stała się wręcz państwową.
    Szczerze mówiąc, nie słyszałem nigdy, żeby III Rzesza walczyła z Kościołem katolickim. Ba! jeden z biskupów w Monachium odprawiał dziękczynną mszę za Hitlera. Poza tym warto przypomnieć największego sojusznika hitlerowskich Niemiec, czyli włoskiego premiera Mussoliniego, który to podpisał z Watykanem traktaty laterańskie w 1929 roku. M.in. uznając niepodległość i odrębność państwa kościelnego.
    Oj łatwo omijać historię, prawda?

    Spodobał mi się ten blog.

    Pozdrawiam kolejny już raz

    ~BX

    OdpowiedzUsuń
  2. @BX:
    "Z tą straszną walką z chrześcijaństwem to było różnie. To przecież chrześcijański święty - cesarz Konstantyn - w IV wieku przez edykt mediolański"
    ...co nie zmienia faktu, że wcześniej chrześcijaństwo było okrutnie prześladowane, np. za czasów Nerona. Nie wiem co ma piernik do wiatraka.

    "Szczerze mówiąc, nie słyszałem nigdy, żeby III Rzesza walczyła z Kościołem katolickim. Ba! jeden z biskupów w Monachium odprawiał dziękczynną mszę za Hitlera."
    Wiem, że różne ateistyczne strony pełne są podobnych bajek. Ja wolę sięgnąć do fachowej, historycznej i naukowej literatury:

    1) Norman Davies, "Europa". Najbardziej poczytny i popularny ostatnio historyk, niezwykle obszerna i szczegółowa książka. Cytat ze strony 1037: "Przywódcy hitlerowscy byli w większości niewierzący; sam Hitler był katolikiem, który odstąpił od wiary. Rytuały hitlerowców bardziej przypominały parodię prastarego germańskiego pogaństwa niż jakąkolwiek nowożytną religię."

    2) "Kościół zaczyna już od 1936 roku coraz silniej krytykować hitlerowski reżim. 14 marca 1937 roku ukazuje się encyklika “Mit brennender Sorge” pokazująca sprzeczność narodowego socjalizmu z nauką Kościoła i krytykująca coraz częstsze łamanie Konkordatu przez Trzecią Rzeszę. Jedna z książek Alfreda Rosenberga trafia wtedy na kościelny indeks. Od tego momentu w hitlerowskiej prasie kler katolicki przedstawiany jest jako “hordy przestępców seksualnych”, a zakony jako “ogniska rozpusty” (skąd my to znamy). 20 maja 1937 ma miejsce wystąpienie Goebelsa, w którym padają zdania o “zdziczeniu obyczajowym kleru” czy “seksualnej dżumie”. Ponad 1000 księży trafia do więzień. W 1938 roku zabroniono w szkołach śpiewania kolęd i organizowania widowisk jasełkowych. Święta państwowe organizowano w czasie świąt kościelnych (np. przysięga Hitlerjugend podczas Wielkanocy). Papież Pius XII (zawsze przeciwny sojuszowi Włoch z Hitlerem) 24 kwietnia 1940 napisał list ostrzegający Mussoliniego przed przystąpieniem do wojny, zaś w 1941 roku ten nieprzejednany wróg komunizmu odmówił uznania wojny niemiecko-bolszewickiej jako krucjaty przeciw komunizmowi. Dodajmy wreszcie, że to właśnie niechęć hiszpańskiej hierarchii kościelnej do walki pod wspólnymi sztandarami z Hitlerem była jedną, choć z pewnością nie najważniejszą, z przyczyn nie przystąpienia Hiszpanii do Drugiej Wojny Światowej."
    (cytat z http://gps65.salon24.pl/116521,kilka-uwag-na-temat-faszyzmu)

    OdpowiedzUsuń
  3. CD:

    3) W pracy zbiorowej pod redakcją Klausa Gotto i Konrada Repgena Warszawa 1983 czytamy że:
    "...przez cały czas dochodzenia Hitlera do władzy napotykał on na zdecydowany opór Kościoła katolickiego. Konferencja Biskupów w Freising 10 lutego 1931 r. wystąpiła z otwartym ostrzeżeniem przed narodowym socjalizmem. Narodowy socjalizm potępili też w odrębnych oświadczeniach biskupi kolońskiej prowincji kościelnej (5 marca 1931 r.), paderbornskiej (10 marca) i fryburskiej (9 dni później). Jeszcze 17 sierpnia 1932 r., a więc zaledwie pół roku przed przejęciem władzy w Niemczech przez nazistów, na Konferencji Fuldajskiej Biskupów odrzucono "błędy" nazistów, ostrzegając, że w przypadku osiągnięcia przezeń jedynowładztwa otwarłyby się przed Kościołem "najciemniejsze perspektywy". Katolicy stanowili jednak tylko jedną trzecią wyborców w Niemczech. Opór katolickiej mniejszości nie wystarczył do zapobieżenia przejęciu przez Hitlera władzy w Niemczech w styczniu 1933 r. po jego sukcesie wyborczym. Stąd, jak piszą autorzy wspomnianej niemieckiej pracy zbiorowej (s. 19): "Po zgodnym z konstytucją ukonstytuowaniu się gabinetu 30 stycznia 1933 r. Episkopat niemiecki znalazł się z racji swego potępienia światopoglądu nazistowskiego w trudnej sytuacji".

    4) Na pierwszej stronie Z. Zieliński: Katolicyzm III Rzeszy przed sądem historii, Katowice 1992, przeczytasz mało znany fakt, że w 1930 r. biskupi wydali katolikom zakaz przynależności do NSDAP.

    5) "Z terenów Rzeszy w 1938 roku do obozów koncentracyjnych zesłano 304 księży katolickich, natomiast na terenie Austrii od 1938-1945 roku 724 księży przebywało w więzieniach, 110 księży / z których 90 tam zmarło/ zesłano do obozów koncentracyjnych, 1500 kapłanów austriackich otrzymało zakaz głoszenia kazań. Narastała fala ataków na budynki kościelne i przedmioty sakralne. Częste były profanacje kościołów, kapliczek, krzyży oraz inne akty antykościelnego wandalizmu. Zdarzało się obrzucanie ołtarzy i kościelnych drzwi ekskrementami. Budynki kościelne były obwieszane antyklerykalnymi lub pornograficznymi plakatami. Niszczono wizerunki świętych. Członkowie Hitlerjugend strzelali do krzyży i wizerunków świętych. W zmienionej sytuacji walka Kościoła o zachowanie i przetrwanie instytucji kościelnych musiała się przekształcić w zdecydowany opór wobec naruszającego prawa ludzkie i gwałcącego Boże przykazania reżimu dysponującego wszelkimi środkami totalitarnej przemocy." (cytat za http://wkulbat.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=665&Itemid=40)

    Oto dowody na sprzeciw Kościoła katolickiego wobec działań Hitlera oraz na to, że III Rzesza zwalczała Kościół katolicki. Na koniec zacytuję kolegę: "Oj łatwo omijać historię, prawda?"

    OdpowiedzUsuń
  4. A żołnierze Wehrmachtu na mundurach mieli Gott mit uns.
    http://www.germanmilitaria.com/WaffenSS/photos/S036359.html

    OdpowiedzUsuń
  5. @BX:
    1) Pisałeś, że III Rzesza nie walczyła z Kościołem - odwołując się do nauki historii pokazałem Ci, że było inaczej. Nie przyznałeś się do błędu.

    2) Sugerowałeś, że Kościół wspierał działania nazistów - znów bardzo obszernie udowodniłem Ci, że było inaczej wymieniając konkretne wydarzenia historyczne. Znów nie przyznałeś się do błędu.

    3) Pisałeś o edykcie mediolańskim a ja w dość oczywisty sposób wytłumaczyłem Ci, że to nie ma nic wspólnego z tematem. Imperium rzymskie zwalczało chrześcijaństwo? Zwalczało, a dowodem są choćby okrutne prześladowania za czasów Nerona, a więc teza z mojego artykułu została obroniona. I tym razem nie przyznałeś się do błędu.

    Zamiast tego wyjeżdżasz mi z kolejnym argumentem, że żołnierze Wehrmachtu na mundurach mieli Gott mit uns. Jakie to ma znaczenie? Mogli mieć tam napisane co tylko chcieli - o tym decydował Wehrmacht a nie Kościół katolicki, dlatego nie mam o czym z Tobą dyskutować, bo ten blog nie jest blogiem o III Rzeszy. Po drugie o jakiego boga chodziło? Na tym pasie jest ryba? krzyż chrześcijański? Nie, jest to swastyka symbol III Rzeszy a nie Jezusa Chrystusa.

    Zresztą nawet gdyby na tym pasie był symbol Jezusa Chrystusa to i tak nie przekreśla faktów historycznych, które podałem w poprzednim moim komentarzu. Widzę, że stosujesz metodę "jeśli fakty są przeciwko nam to tym gorzej dla faktów" dlatego rozpaczliwie rzuciłeś ten fakt z napisem na mundurach żołnierzy Wehrmachtu, który ostatecznie nic nie wnosi do dyskusji. Wobec tego dalszą rozmowę z Tobą na ten temat uważam za pozbawioną sensu.

    OdpowiedzUsuń