3 grudnia 2011

Dlaczego krzyż powinien wisieć w miejscach publicznych?

1) SYMBOL CYWILIZACJI
Wbijam na petardzie do jednego z wielu polskich urzędów. Na ścianie wisi orzeł w koronie, oraz krzyż.

Gdybym musiał wybierać i usunąć jeden z tych symboli to wybrałbym godło.

Orzeł w koronie - herb jednego z rodów rządzących państwem polskim (Piastów) w związku z czym kojarzony z państwem polskim (mniej więcej od końca XIII wieku).

Krzyż – pomijając znaczenie religijne: 2000 lat tradycji i symbol całej cywilizacji. 
Chyba każdy zdaje sobie sprawę ile zawdzięczamy chrześcijaństwu jako cywilizacja. Ot choćby system powszechnej edukacji, uniwersytety, znajomość łaciny jako klucza do cywilizacji rzymskiej, transformację moralną od starożytności aż do dziś, nowatorstwo w rolnictwie, zapis nutowy, zegarek mechaniczny, rozwój astronomii i fizyki, ekonomii i logiki, sejsmologii i optyki, filozofii i teologii, działalność dobroczynną i charytatywną, podstawy i recepcję prawa, rozwój sztuki oraz wiele innych. Głodnych argumentów odsyłam do poprzednich moich wpisów:
Czemu ateiści nie postrzegają krzyża w taki sposób? Istnienie Boga mogą zanegować – dano im taki wybór – ale faktów historycznych nie mogą, chociaż usilnie próbują... A powieszenie krzyża obok godła państwowego ma uzasadnienie także niereligijne - godło określa naszą tożsamość państwową, a krzyż naszą tożsamość cywilizacyjną.

2) ZASADY DEMOKRACJI
Charakterystyczne dzisiaj dla poglądów lewicowych jest gwałcenie i ignorowanie woli większości oraz lansowanie pewnych trendów i wzorców wbrew społeczeństwu. Otóż zalegalizowanie związków homoseksualnych większości krajów zawsze odbywało się wbrew woli społeczeństwa. Z aborcją jest podobnie, bo przecież nie każdy człowiek ma w sobie odruch mordercy. Legalizacja narkotyków, refundacja in vitro itd. A jak jest z obecnością krzyża w przestrzeni państwowej?
  • Sondaż zdecydowanie antykatolickiej Gazety Wyborczej z października 2011: 70% Polaków za obecnością krzyży w miejscach publicznych. Co ciekawe w ankiecie zamieszczonej na stronie Wyborczej aż 85% internautów wyraża poparcie dla obecności krzyża (źródło).
  • Najnowsze badania CBOS88% Polaków zgadza się na obecność krzyża w miejscach publicznych (źródło).
  • Dane Katolickiej Agencji Informacyjnej: W 1991 r. jako wierzący (lub głęboko wierzący) określało się 89, 9 proc. Polaków, w 1998 r. - 95, 3 proc, a w 2002 r. - 92. proc. Przy tym za osoby głęboko wierzące uważało się w 1991 r. - 10 proc. wiernych, w 1998 r. - 16, 7 proc, a w 2002 r. 19, 8 proc. Podstawowe wskaźniki religijności, wiary i praktyki, pozostają stabilne: za ludzi wierzących uważa się dziś 92,9 proc. obywateli, a tylko 2,3 proc. określa się jako zdecydowanie niereligijni. Świadomość więzi z Kościołem ma 90 proc. Polaków. Niemal 90 proc. Polaków zgadza się na obecność krzyży w budynkach publicznych (źródło).
Wniosek: Skoro Sejm (a przynajmniej jego skład wybrany wolą większości) jest urzeczywistnieniem woli narodu, to krzyż - znak, który jest dla narodu tak cenny - powinien być w nim eksponowany obok orła w koronie i biało-czerwonej flagi.

3) OBOWIĄZUJĄCE PRAWO
Przepisy obecnie obowiązującej Konstytucji zobowiązują władze do bezstronności w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych oraz do zapewnienia swobody ich wyrażania w życiu publicznym (art. 25). Bezstronność ta oznacza, że wszelkie publiczne akty wiary wynikać mogą z inicjatywy ludzi, a nie z decyzji czy ograniczeń urzędnika.
A więc usunięcie krzyża z Sejmu z zastosowaniem przymusu państwowego (np. decyzją komisji sejmowej albo w wyniku uchwalenia ustawy) byłoby właśnie złamaniem tego przepisu Konstytucji. Tą ingerencją państwo polskie naruszyłoby zasadę bezstronności. Próżnia światopoglądowa nie istnieje: usunięcie krzyża jest opowiedzeniem się za ateistyczną wizją państwa.

PS Banalna refleksja na koniec:
Wg ateisty Pan Bóg nie istnieje. Więc co obchodzi ateistę wiszący na ścianie krzyż? Jako państwo nie mamy ważniejszych problemów?

10 komentarzy:

  1. Krzyż jest dowodem na istnienie sumienia. Dlaczego Ruch Poparcia Palikota chce zdjąć krzyż? Prawda leży w ich programie. Krzyż wciąż przypomina zagłuszoną prawdę. Ateizm to opium dla moralnie zdeprawowanych. Dlatego będą się utwierdzać w swoim przekonaniu przez atak na wierzących. Pisałem o tym na Frondzie: http://www.fronda.pl/blogowisko/wpis/nazwa/ateizm:_opium_dla_moralnie_zepsutych.___30167

    OdpowiedzUsuń
  2. "Chyba każdy zdaje sobie sprawę ile zawdzięczamy chrześcijaństwu jako cywilizacja. Ot choćby system powszechnej edukacji, uniwersytety" Chyba system powszechnej ciemnoty i uniwersytety na których uczono tak aby nie nauczyć. Nie wspomniałeś, że chrześcijaństwu zawdzięczamy palenie bibliotek, powszechne zakazy nauki czytania i pisania, zakazy sekcji zwłok, zakazy badań anatomicznych, a nawet zakazy szczepień ochronnych !!!! A to mi przypomina iż nie doczekałam się odpowiedzi ani publikacji ostatnich komentarzy. Swoją drogą wiesz ja też jestem 'katoliczką' bo moi rodzice zgotowali mi prezent w postaci chrztu, na co wpływu nie miałam. Tylko jeden cholerny papierek łączy mnie z kościołem ale przez niego jestem wliczana w nieszczęsny poczet katolików tego kraju - tak właśnie przekłamane są statystyki. Wiele osób z kościołem łączy tylko chrzest.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Ra:

    „Tylko jeden cholerny papierek łączy mnie z kościołem ale przez niego jestem wliczana w nieszczęsny poczet katolików tego kraju - tak właśnie przekłamane są statystyki”

    Ręce opadają...

    Dane, które przytoczyłem to dane SONDAŻOWE. A sondaż robi się w ten sposób, że ankieterzy pytają określoną grupę ludzi (specjalnie wyselekcjonowaną) i zadają jej konkretne pytania, np. „Czy czuje Pan/Pani związek z Kościołem?” lub „Czy jest Pan/Pani za usunięciem krzyży z miejsc publicznych?”. Dotarło?
    Zresztą jak można na podstawie aktu chrztu, określić stan Twojej wiary czy stosunek do krzyża („Przy tym za osoby głęboko wierzące uważało się w 1991 r. - 10 proc. wiernych, w 1998 r. - 16, 7 proc, a w 2002 r. 19, 8 proc.”)?

    Więc przyznaj, że skłamałaś i celowo manipulujesz. Już rozumiesz dlaczego nie mam ochoty na rozmowy z Tobą? Ale przejdźmy dalej:

    „Nie wspomniałeś, że chrześcijaństwu zawdzięczamy palenie bibliotek, powszechne zakazy nauki czytania i pisania, zakazy sekcji zwłok, zakazy badań anatomicznych, a nawet zakazy szczepień ochronnych !!!!"

    A ateiści pożerają swoje dzieci i piją pomyje.

    Widzisz ile jest warta informacja historyczna bez źródeł, przypisów i argumentów?

    To co piszesz to oczywiste bzdury, które możemy wyczytać na niektórych portalach ateistycznych ale na pewno nie znajdziesz o nich słowa w pracach historyków czy podręcznikach od historii.

    A teraz spróbuj włączyć mózg, choć na chwilę. Czy Kościół dowodzi policją? A czy kiedykolwiek dowodził? Czy Kościół sprawuje władzę świecką? Czy ksiądz był kiedyś królem? Dowódcą wojskowym? Nie. Więc czy Kościół mógł zakazać sekcji zwłok? Nie, bo nie miał ku temu środków, bo to nie zadanie Kościoła. Kościół nigdy nie miał nawet możliwości wykonania kary śmierci, gdyż nie miał ku temu środków ani pozwolenia władzy świeckiej. To władza świecka wykonywała kary śmierci w świeckich trybunałach inkwizycyjnych, które po prostu były sądami państwowymi (gdyż zamach na religię był zamachem na władcę, który przecież rządził z woli bożej).

    Kościół dany czyn mógł określić jako tylko GRZECH i tak jest do dziś. Jeżeli stan moralny ówczesnego społeczeństwa ukazywał sekcje zwłok jako brak szacunku dla zmarłego, a przy tym wtedy nikt jeszcze nie dostrzegał naukowego celu takich działań (bo powiedzmy sobie szczerze, że były to raczej amatorskie prace - Ty też nie byłabyś zadowolona, gdyby ktoś wykopał sobie zwłoki Twojej babci dzień po pogrzebie, żeby sobie w nich pogrzebać), to Kościół mógł określić to zachowanie jako grzech. I nie ma w tym nic dziwnego, a już na pewno nie przekreśla to ogromu dobra, jakiego Kościół zrobił dla naszej cywilizacji.

    Jeśli masz jakieś wątpliwości co do tego, to zamiast wypisywać bzdury i powielać legendy po prostu przeczytaj:

    http://mlot.blogspot.com/2011/05/co-ateisci-zawdzieczaja-koscioowi-cz-i.html

    http://mlot.blogspot.com/2011/05/co-ateisci-zawdzieczaja-koscioowi.html

    Długo pracowałem nad tym artykułem i solidnie go uargumentowałem bazując na pracach historyków. Źródła masz. Więc zachęcam do lektury.

    PS Żeby wziąć udział w dyskusji na tym blogu trzeba reprezentować pewien poziom wiedzy, operować argumentami, a nie emocjami. Nie mogę pozwolić sobie na zaśmiecanie tego bloga nieistotnymi, tak naprawdę nic nie wnoszącymi do dyskusji monologami opartymi na emocjach i czepianiu się za słówka. Jeżeli tezą mojego artykułu jest to, że krzyż powinien wisieć w miejscach publicznych to obal tą tezę w swoim komentarzu a nie czepiaj się pojedynczych zdań. Zwróć uwagę na komentarze, które dotąd się ukazały, one trzymają pewien poziom, uzupełniają wpis, którego dotyczą, dają nowe światło na sprawę. I o to mi chodzi. To m.in. dlatego ten blog cieszy się taką popularnością.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście masz rację, że KK nie sprawuje obecnie władzy świeckiej, ani też nie kieruje policją. Co więcej, moim zdaniem ma prawo ogłaszać z ambon własną ocenę moralną ludzkich poczynań (taka też jest jedna z ról instytucji religijnych). Ba, KK ma prawo żądać czegokolwiek tylko chce i uważa za słuszne.

    A to, że władza świecka ulega, jest jedynie dowodem słabości tej władzy i jej przedstawicieli. To oni, ulegając, sprawiają, że prawo dostosowuje się do jednej z opcji religijnych.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Ra: Po owocach poznaje się drzewo. Popatrz sobie na różne cywilizacje. Tylko chrześcijańska cywilizacja była zdolna do popchnięcia nauki na poziom niespotykany w innych kulturach. Ponadto prawa człowieka również mają chrześcijańskie źródło. Gdyby nie chrześcijaństwo mielibyśmy dzisiaj w Europie prawo szariatu, niewolnictwo oraz dominację mężczyzn nad kobietami. Polecam książkę: Dinesh D'Souza: "To wspaniałe chrześcijaństwo".
    A jeśli chodzi o papierek z chrztu, to jeśli nie wierzysz to czemu Cię on tak pali?

    OdpowiedzUsuń
  6. Szymon, jakkolwiek jestem całym sobą za tym blogiem i popieram go w 100%, tak teksty typu: "A teraz spróbuj włączyć mózg, choć na chwilę." I tym podobne, których jest tu sporo, nie przedstawiają Cię w dobrym świetle i z pewnością nie podnoszą poziomu dyskusji.

    "Czy Kościół sprawuje władzę świecką? Czy ksiądz był kiedyś królem? Dowódcą wojskowym?"

    Nie jestem w stanie tego w tym momencie poprzeć dowodami historycznymi, ale z tego co wiem, często zdarzało się, że papieżami zostawali władcy, bądź członkowie wysoko postawionych rodzin, wybierani zresztą nie na zasadach konklawe. (Nie wiem czy nie przeczytałem tego na Twoim blogu, co było argumentem przeciw oskarżaniu Kościoła o wyprawy krzyżowe).

    "Kościół dany czyn mógł określić jako tylko GRZECH i tak jest do dziś."

    Kościół faktycznie uznawał sekcję zwłok za niedozwoloną w swoim prawie, a skoro tak, myślę, że można to uznać za hamowanie rozwoju nauki. Jednakże jest to minimalny krok wstecz w porównaniu do wszystkich kroków w przód jakie poczynił Kościół w zakresie nauki. Myślę, że upieranie się przy takich błahych rzeczach odbiera wiarygodności Twoim wypowiedziom. Według mnie (zaznaczam, że jestem praktykującym katolikiem) trzeba czasem przyznać się do błędów Kościoła, gdyż takowe faktycznie istnieją i skupić się na ich ogromnie małej skali w porównaniu do dobra jakie wyrządził. To jest, jak dla mnie, lepsza linia obrony Kościoła, niż bezkrytyczne podchodzenie do każdego jego błędu.

    OdpowiedzUsuń
  7. @mojepodroze: To, że jestem katolikiem nie oznacza, że muszę wszystko akceptować i wszystko pochwalać. Jeśli widzę, że ktoś tendencyjnie atakuje Kościół do tego stopnia, że nienawiść nie pozwala mu zrozumieć prostego tekstu, to mam prawo prosić o włączenie mózgu, czyli myślenia a skończenie z emocjonalnym potokiem słów, nawet w tak dosadny sposób. Zamiast obalić tezę mojej wypowiedzi kontrprzykładami każdy ateista na tym blogu czatuje tylko na choćby jeden mój błąd, czepiając się słówek czy zdanek. Już byli tacy co zarzucali mi robienie błędów ortograficznych i słuchanie Metalliki. Poza tym obowiązuje prosta zasada: jeśli ktoś nie rozumie pewnych spraw, to nie zabiera głosu. Jeśli ktoś zabiera głos publicznie (a taki charakter mają wypowiedzi na tym blogu) to jest wtedy narażony na pełną krytykę, tak samo jak na krytykę narażony jestem ja pisząc tego bloga. Takie są zasady. Zwróć też uwagę na charakter tego bloga i jego tytuł. To nie jest piaskownica.

    "Nie jestem w stanie tego w tym momencie poprzeć dowodami historycznymi, ale z tego co wiem, często zdarzało się, że papieżami zostawali władcy, bądź członkowie wysoko postawionych rodzin, wybierani zresztą nie na zasadach konklawe."

    W całej historii nie było ani jednego przypadku gdy doszło do skumulowania władzy świeckiej i religijnej w jednej osobie w historii Kościoła rzymskokatolickiego (czyli gdy władca został papieżem i sprawował władzę świecką i religijną jednocześnie). Z resztą zdania się zgodzę, jednak jeśli jakiś wysoko urodzony świecki zostawał papieżem to odtąd sprawował już tylko władzę papieską - zwierzchnika Kościoła rzymskokatolickiego. I z tego był rozliczany.

    "Kościół faktycznie uznawał sekcję zwłok za niedozwoloną w swoim prawie, a skoro tak, myślę, że można to uznać za hamowanie rozwoju nauki."

    Nie, można to uznać jako szacunek dla zmarłego i kultu zmarłych oraz wierne wypełnianie zasad Pisma św. Gdy ekshumacje przestały być zwykłym plądrowaniem grobowców, a zaczęły służyć nauce to Kościół na nie zezwolił. Dlatego nic w tym względzie się nie zmieniło na przestrzeni wieków: plądrowanie - nie, cywilizowana ekshumacja za zgodą zainteresowanych i ku dobru nauki - tak. To ateiści tak manipulują faktami starając się przedstawić Kościół w jak najgorszym świetle.

    Ja nie bronię Kościoła, tylko bronię prawdy i to weryfikowalnej na poziomie nauki. Wiem, że Kościół popełnia błędy, ale wiem też że nie jest i nigdy nie był morderczą organizacją, którą można winić za wszystko co złe. Gdyby nie Kościół to wątpię czy cywilizacyjnie doścignęlibyśmy Azteków.
    Dziwi mnie, że patrzysz na argumenty ateistów w sposób racjonalny. To jest ślepa nienawiść, a nie naukowe wywody.

    OdpowiedzUsuń
  8. @Piotrek, @mojepodroze: dzięki za cenne głosy w dyskusji! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeżeli chodzi o rzekome "zabranianie sekcji zwłok", co miało "wstrzymywać rozwój medycyny", polecam ten tekst: http://gosc.pl/doc/788029.Co-ma-Kosciol-na-sumieniu

    Pani Senyszyn z podobnym idiotyzmem kiedyś wyskoczyła na swoim blogasku, więc na stronie "Gościa Niedzielnego" jej odpowiedziano. Najlepszy jest nagłówek: "Posłanka Joanna Senyszyn tak bardzo chce zdyskredytować Kościół, że gotowa jest krytykować nawet... papieski dokument zakazujący gotowania ludzkich zwłok!"

    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z dedykacją zwłaszcza dla Pani Ra:
    http://www.rp.pl/artykul/770534.html

    OdpowiedzUsuń